Królewska uczta od 77 Pet Food, karmy inspirowane historią królewskich rodów
Henry VIII, Napoleon I i Gandhi. Ciekawe nazwy jak na karmy dla psów, prawda? Trzeba przyznać, że nie sposób ich nie zauważyć, 77 Pet Food zwraca na siebie uwagę charakterystyczną szatą graficzną, utrzymaną w artystycznym, nawiązującym do malarstwa klimacie. Podobnie zresztą jak nazewnictwo karm, dla o tym za moment.
77 Pet Food wbrew pozorom nie jest zagraniczną marką. To karma produkowana w Wielkiej Brytanii, lecz na zlecenie polskiego dystrybutora. Trudno jednak znaleźć bardziej szczegółowe dane na temat jej pochodzenia, ze względu na dość ubogą w konkretne informacje stronę internetową. Mam nadzieję, że producent w najbliższym czasie ją uzupełni, bo dla nas – klientów – jest to dość kluczowe. Ale nie narzekajmy i przejdźmy do konkretów.
Jak powstaje karma 77 Pet Food?
Zacznijmy od przyjrzenia się ofercie producenta. 77 Pet Food proponuje podział karm na te przeznaczone dla psów dorosłych i szczeniaków oraz dla psów ras małych i dużych. Wspomnę tylko, że oferuje też karmy dla kotów, ale nimi się tutaj nie zajmujemy. Skupmy się na psach.
Liczba siedemdziesiąt siedem nie jest przypadkowa i ma związek ze sposobem produkcji karmy. Przygotowanie jej polega na gotowaniu mięsa w temperaturze nie większej (a najlepiej dokładnie w takiej) niż 77 stopni przez prawie dwie doby. Zapytacie – dlaczego tak długo?
Gotowanie mięsa powoli w stosunkowo niskiej temperaturze sprawia, że wydobywa się z niego najlepszy aromat, a zachowane zostają naturalne wartości odżywcze i witaminy. Co więcej, w ten sposób przygotowywane mięso jest lekkostrawne i bezpieczniejsze dla naszych pupili. Szczególnie dla tych, które borykają się z częstymi problemami trawiennymi.
Dobra wiadomość dla alergików – karma nie zawiera zbóż (pszenicy, ryżu kukurydzy ani soi), przez co jej skład jest hipoalergiczny z deklarowaną 50 proc. zawartością mięsa.
Później karma poddawana jest dwuetapowym suszeniu, dzięki któremu usuwana jest nadmierna wilgoć. Dotyczy to karm i przysmaków zawierających do 70 proc. mięsa. Na koniec wszystkie karmy są pakowane w 100% biodegradowalne opakowania z papieru i skrobi kukurydzianej. Etykiety wydrukowane są na papierze ekologicznym. Duży plus!
Rodzaje karm 77 Pet Food
Powiedzmy sobie to wprost – psy mają w 77 Pet Food w czym wybierać, bo rodzajów kompozycji nie brakuje, a nazewnictwo każdej z nich nawiązuje do konkretnego władcy. Spójrzcie sami na kilka z nich:
- Henry VIII (kaczka)
- Charles V (wołowina)
- Louis XIV (jagnięcina),
- Edward VII (indyk)
- Philip IV (pstrąg i łosoś)
- Arthur (jelenina i łosoś)
- Napoleon I (konina)
- Constantine XI (kangur)
- Aleksander (struś)
- Ivan IV (dziczyzna)
- Hirohito (owady)
- Gandhi (warzywna)
Kwestią indywidualną jest, czy koncepcja na nawiązywanie do historycznych postaci nam się podoba czy nie. Rozumiem ten pomysł i wiem, że pewnie znajdzie wielu zwolenników, ale sam uważam go za mało czytelny, niejasny i zwyczajnie niepraktyczny. Z perspektywy klienta, łatwo jest się w tej ofercie pogubić. Niemniej, wyróżnia on markę na tle konkurencji i sam nigdy nie spotkałem się z takim nawiązaniem. Kreatywność z pewnością na plus, ale samo wykonanie? Dodałbym prostszy w odbiorze, krótki opis rodzaju karmy na froncie.
77 Pet Food karma z owadami
Oryginalna szata graficzna to nie jedyny aspekt, który wyróżnia markę na tle innych producentów karm dla psów. 77 Pet Food ma w ofercie karmę z owadami. Tak, dobrze przeczytaliście. Hirohito (nawiązanie do japońskiego cesarza) to jedna z propozycji marki, w której wysokobiałkową bazą są Hermetia Illucens, czyli muchówki, z rodziny lwinkowatych. Karma razem z warzywami, takimi jak topinambur, ziemniaki czy czerwone buraki, tworzy na tyle smaczną mieszankę, że (choć sam się zdziwiłem) Rico i Lexi byli wniebowzięci.
Testuję karmę 77 Pet Food Philip IV
Aby nie być gołosłownym, opowiem wam nieco więcej o jednej z karm, którą razem z Lexi i Rico, mieliśmy okazję w ostatnich dniach testować. Moje psy lubią ryby, dlatego wybraliśmy rybną wersję Philip IV z łososiem.
Skład karmy: 50% łosoś i pstrąg*, 24% batat, 9% groszek, ziemniaki, pulpa buraczana, siemię lniane, omega-3, minerały, witaminy, 0,3% szparagi, glukozamina (170mg/kg), metylosulfonylometan (170mg/kg), siarczan chondroityny (125mg/kg), FOS (96 mg/kg), MOS (24 mg/kg), *(z czego 33% świeżo przygotowany łosoś i pstrąg, 19% suszony łosoś 15% bulion z łososia 2%)
Wartości odżywcze: 27% białko surowe, 13% tłuszcz surowy, 3,5% włókno surowe, 8% popiół, surowy, 8% wilgotność, 39,5% bezazotowe związki wyciągowe (NFE), 0,9% omega-6, 2,8% omega-3, 1,4% wapń, 0,9% fosfor, wartość energetyczna 373 kcal/100g
Dodatki dietetyczne na kg karmy: Witamina A 15 000 j.m, Witamina D3 2000 j.m., Witamina E 95 j.m, Pierwiastki śladowe: Cynk (jednowodny siarczan cynku) 50 mg, Żelazo (jednowodny siarczan żelaza (II)) 50 mg, Mangan (jednowodny siarczan manganu) 35 mg, Miedź (pięciowodny siarczan miedzi (II)) 15 mg, Jod (bezwodny jodan wapnia) 1 mg.
Karma dedykowana jest dla większych psiaków, więc i granulki są dość duże, około 20 milimetrowe. Jak sami widzicie, na pierwszym miejscu mamy mięso z łososia i pstrąga. Jest to główne źródło białka w karmie i stanowi jej 50 proc. My wybraliśmy karmę rybną, bo dzięki temu dostarczamy swoim psom również kwasy tłuszczowe omega-3, które są niezbędne w diecie. Karma nie zawiera sztucznych konserwantów, barwników i wypełniaczy. Znajdziemy w niej za to wspierające stawy glukozaminę i chondroitynę.
Druga połowa karmy to już warzywa i wspomniane minerały. Zgodnie z obietnicą producenta nie mamy tutaj pszenicy ani ryżu. Są za to batat, groszek, ziemniaki (źródło węglowodanów) i pulpa buraczana. Brak zbóż mnie cieszy, bo jeśli czytacie mojego bloga, wiecie doskonale, że staram się nie podawać zbożowych karm swoim psom.
Czy zawartość mięsa jest wystarczająca?
Dlaczego o tym wspominam? Opisałem ten temat wyczerpująco w jednym ze swoich poradników, do przeczytania którego was w tym miejscu odsyłam. Dla tych, którzy nie czytali, przypomnę tylko, że mięso jest głównym źródłem białka, które pełni kluczową funkcję we wszystkich procesach życiowych naszych pupili. To przede wszystkim podstawowy budulec organizmu, który jest filarem do odpowiedniego jego wzrostu i rozwoju. Niezależnie od tego, w jakim wieku jest wasz pies, musimy dostarczać mu wystarczającą ilość białka w diecie, po to, aby cieszył się dobrym zdrowiem, jak najdłużej.
77 Pet Food Philip IV – moja opinia
Przyglądając się produktom 77 Pet Food widzę, że marka ma tego świadomość i dba o jakość. Zresztą większość karm tego producenta (poza kilkoma wyjątkami) to karmy monobiałkowe. Oznacza to, że znajduje się w nich jedno źródło białka i w zdecydowanej większości są to karmy o dobrym składzie.
W przypadku naszej rybnej karmy 77 Pet Food Philip IV mniej więcej połowa to właśnie mięso, co czyni ją całkiem przyzwoitą suchą karmą. Nie nazwałbym jej jednak perfekcyjną. W podobnej cenie (77 Pet Food Philip IV kosztuje 72 zł za 2 kg karmy) znaleźć można suche karmy oferujące lepszy skład np. Wiejska Zagroda z indykiem i jagnięciną czy różne karmy marek Taste of Wild, Acana czy Canagan.
77 Pet Food na pewno dostanie ode mnie plusy za ciekawe podejście do samego procesu produkcji karmy oraz za to, że stara się troszczyć o planetę. Ma też oryginalny pomysł na siebie, który osobiście nie do końca przypadł mi do gustu, ale pewnie wielu z was go doceni.
Jak dla mnie jest to karma o dobrym składzie, ale nie idealnym. Znam takie, które w podobnej cenie oferują lepszą jakość. W związku z tym, że moim psiakom mocno zasmakowała, będzie pełnić funkcję fajnego urozmaicenia ich obecnej diety. Będziemy traktować ją, jako karmę uzupełniającą.